Z czego zbudowana jest Lubelszczyzna?

Co widać na wierzchu

Zanim sięgniemy w tajemnicze głębie lubelskiej ziemi zobaczmy co widać na powierzchni, bowiem historia geologiczna tak samo odbija się na licu ziemi jak historia życia człowieka na jego twarzy. Spróbuję pokrótce opisać ukształtowanie powierzchni regionu, bo poruszając się po nim nie zawsze zauważamy większe elementy rzeźby niż stoki wzgórz czy zagłębienia dolin, a przydatne będzie spojrzenie znacznie bardziej ogólne.  
Województwo Lubelskie dzieli się fizycznie na dwie części: północną nizinną, stanowiącą część Niziny Środkowoeuropejskiej i południową wyżynną, część Wyżyn Polskich. Rzeźba regionu układa się w równoleżnikowe pasy rozciągające się pomiędzy Doliną Środkowej Wisły a od zachodu i Doliną Bugu na wschodzie. Pod tym względem Lubelszczyzna przypomina trochę Polskę w miniaturze, przy czym zamiast Bałtyku mamy dolinę Bugu, a zamiast Karpat i Sudetów Roztocze. Podobnie środkiem krainy jak Wisła płynie Wieprz, a ku północy zamiast Mazur mamy jeziora Polesia.
Od północy pierwszy pas obniżeń, gdzie wysokość nie przekracza niespełna 110 m n.p.m. rozciąga się od ujścia Wieprza do Wisły  przez Pradolinę Wieprza, dalej Zaklęsłość Sosnowicką, Równinę Parczewską, Zaklęsłość Łomaską aż po Równinę Kodeńską nad samym Bugiem. Na północ od nich, jeszcze w granicach województwa do ok. 180 m n.p.m. wznoszą się wzgórza Wysoczyzny Żelechowskiej i Równiny Łukowskiej. Rzeka Bug w swojej drodze ku Wiśle przebija się przez te wzniesienia tworząc dolinę o wysokich brzegach zwaną Podlaskim Przełomem Bugu. Z kolei na południe od Pradoliny Wieprza mamy nieco wyższe, do 120-160 m n.p.m. sięgające wzniesienia Wysoczyzny Lubartowskiej, Równiny Parczewskiej i Łęczyńsko-Włodawskiej oraz Garbu Włodawskiego nad Bugiem.  
Na wyżynnej  części Lubelszczyzny, która sięga się na 200 m n.p.m. także części wyższe wzniesienia i obniżenia układają się pasami. Najpierw mamy Płaskowyże Nałęczowski i Świdnicki rozdzielony doliną Bystrzycy i dalej za Obniżeniem Dorohuckim, przez które z wyżyn wypływa Wieprz, Pagóry Chełmskie. Do Bugu pas ten opada stopniowo w postaci  Obniżenia Dubieńskiego. Dalej na południe rzeki Bystrzyca i Wieprz rozdzielają następny pas wyniosłości na 3 części,  od zachodu Równinę Bełżycką Wyniosłość Giełczewską i Działy Grabowieckie przedłużające się nad pętlą Bugu w Grzędę Horodelską. Jeszcze dalej ponownie mamy pas obniżeń od uchodzącej do Doliny Wisły Kotliny Chodelskiej przez Padół Zamojski do Kotliny Hrubieszowskiej, którą Huczwa uchodzi do Bugu.
Wreszcie na samej południowej krawędzi regionu znajdujemy jego najwyższą część, która wybija na niemal 400 m n.p.m. odcinając się od sąsiednich obniżeń wyraźnymi progami – to Roztocze, podzielone na Wschodnie, Środkowe i Zachodnie przedłużające się ku Dolinie Wisły Wzgórzami Urzędowskimi.
Teren województwa zamykają Małopolski Przełom Wisły, gdzie przebija się ona między Wyżyną Lubelską i Wyżyną Małopolską oraz od południa Równina Biłgorajska.  Od poziomu tych regionów Lubelszczyzna wznosi się miejscami nawet 100 metrowymi stokami.

Podział geograficzny województwa lubelskiego

Podział wg Kondrackiego (Geografia Fizyczna Polski). Tylko w niewielkiej części widoczne tutaj wyniesienia i doliny zgodne są z charakterem i kierunkami skał głębszego podłoża.

A pod spodem całkiem co innego.

Wszystkie te mikroregiony opisali geografowie przede wszystkim na podstawie ich dość wyraźnego wyróżniania się w terenie. Trzeba jednak powiedzieć, że to urzeźbienie to sprawa ostatnich "ledwie" kilkudziesięciu milionów lat. Obecny pejzaż ukształtowały głównie kolejne lodowce formując swoje osady w wysoczyzny morenowe i lessowe oraz żłobiąc swoimi wodami głębokie pradoliny. Współdziałały z nimi siły geologiczne związane z powstawaniem Karpat, które wypchnęły do góry południe regionu i oddzieliły go od reszty skorupy wał Roztocza. Wyłażące tu i ówdzie spod tego lodowcowego całunu, nieco starsze skały pozwalają wyjaśnić kilka innych elementów rzeźby. Przykładowo obniżenia na północ od Roztocza wynikają z zalegania tu płytko nieco miększych i nieodpornych skał a wysokie skarpy wiślane w Kazimierzu są skutkiem oporu na wietrzenie twardszych krzemionkowych wapieni. Skały te nie są starsze niż 200 mln lat, pochodzą najwcześniej z ery mezozoicznej, ale co znajduje się głębiej i czy widać to na powierzchni?
Jedynym znakiem tego co dzieje się kilkaset metrów pod Lubelszczyzną jest może przebieg środkowych odcinków Bugu i Wieprza. Pomimo równoleżnikowego przebiegu wzniesień i obniżeń obie rzeki płyną tu dziwnie skośnie z południowego wschodu na północny zachód. O dziwo najważniejsze rozłamy i warstwy skalne pod naszymi stopami biegną właśnie z północnego zachodu na południowy wschód. Pierwszy wielki uskok, czyli pas nieciągłości skał biegnie wzdłuż środkowego biegu Wieprza (strefa uskokowa Kocka). Na wschód od niej, pod stosunkowo cienkimi warstwami ery paleozoicznej (ledwie kilkaset metrów skał liczących do 540 mln lat), leży nierówna powierzchnia bardzo starej skorupy z ery proterozoicznej licząca sobie z górą lat 2 miliardy. Ten fragment skorupy geolodzy zaliczają do Platformy Wschodnioeuropejskiej, najstarszego rdzenia kontynentu europejskiego. Na terenie Lubelszczyzny, niemal pod samym Lublinem stwierdzono w tym wiekowym kratonie przebiegającą na północny wschód ku granicy ukraińskiej bliznę po połączeniu dwóch jeszcze starszych kontynentów Sarmacji i Fennoskandii. Te stare skały są niezmiernie grube, sięgają nierówną powierzchnią daleko w głąb, gdzie kończy się skorupa ziemska na tzw. granicy Mohorovicicia. Najgrubszy sopel skorupy zwisa w płaszczu Ziemi pod samym Lublinem i sięga ponad 50 km w głąb! 
Co znajduje się na zachód od strefy uskokowej Kocka? Stare podłoże platformy ucieka tam uskokami w dół na 3, 4, 5 km i głębiej zabierając ze sobą skały paleozoiku starsze niż 440 mln lat. Ponieważ odwierty geologiczne na Lubelszczyźnie sięgają nieco ponad 5 km (takie wiercenie kosztuje dziesiątki milionów złotych!), podłoże platformowe ze starszymi skałami paleozoiku jest tu poza naszym zasięgiem. Tylko metody geofizyczne (badanie drgań sejsmicznych, odchyleń siły grawitacyjnej oraz magnetyzmu) dają pewne mgliste pojęcie, że te skały są tam przykryte bardzo grubym osadów paleozoicznych, mocno popękanych i sfałdowanych. Ten wielki zasypany rów, dumnie zwany rowem lubelskim i jego wypełnienie, są od zachodu ograniczone drugim równoległym i głębokim rozłamem  zwanym uskokiem Kazimierz-Ursynów. Na zachód od  tego uskoku starsze skały znowu wychodzą płycej lecz nie należą już do kratonu wschodnioeuropejskiego lecz do innego tworu kontynentalnego Terranu Świętokrzyskiego, który tu przywędrował i przytulił się na Lubelszczyźnie do większego europejskiego brata. Terran Świętokrzyski nie jest widoczny na powierzchni województwa lubelskiego, wiercenia osiągają go tylko pod Roztoczem i Równiną Biłgorajską. Dopiero tuż przy jego zachodnich granicach terran wystaje spod młodszych warstw w województwie świętokrzyskim.
Między Terranem Świętokrzyskim a resztą Lubelszczyzny przebiega różnie przez uczonych wyznaczana granica między archaiczną i proterozoiczną starą Europą a młodszymi skałami dolepionymi do niej w czasie późniejszych kolejnych cyklów zderzeń geologicznych w ciągu ostatniego pół miliarda lat. Tworzą ją przebiegające od Danii przez północne Niemcy, Polskę z Lubelszczyzną, aż gdzieś po Ukrainę i Rumunię pęknięcia i rozłamy skorupy sięgające miejscami aż do płaszcza. Granica ta jest jest nazywana strefą Teysseire-Tornquista od nazwisk jej odkrywców, polskiego i niemieckiego. Żeby nie było wątpliwości, Polakiem był Karol Wawrzyniec de Teysseire z zasłużonej dla polskiej nauki rodziny francuskich emigrantów.

Głębokie struktury geologiczne pod powierzchnią Lubelszczyzny

Tak mniej więcej w dużym skrócie wygląda to co mamy głęboko pod stopami