Rodzinny wiosenny rajd MKT do Chodla

Tekst P. Paprzycki

Ostatnio staje się tradycją organizowanie przez MKT na wiosnę rajdu rowerowego, w którym mogliby uczestniczyć nasi członkowie i sympatycy z rodzinami i dziećmi. Zwykle wymaga to wsparcia się dojazdem kolejowym, co wobec postawy polskich kolei wobec rowerzystów nie jest zadaniem łatwym. Do tej pory były to imprezy nieformalne i nie znajdywały śladu na naszej stronie - niniejszym sprawa ulegnie zmianie. Tym razem spotkaliśmy się w kilkunastoosobowej grupie na lubelskim Dworcu Głównym i po krótkiej podróży do Wilkołaza ruszyliśmy w trasę przy wspaniałej słonecznej pogodzie, wśród pół, zagajników, wsi, miasteczek i strumieni Wyżyny Lubelskiej. Zgodnie ze statutem MKT, nie tylko piękne okoliczności przyrody, ale i pamiątki historii oraz kultury musiały nam towarzyszyć na szklaku. Odwiedziliśmy zaniedbany dwór "króla pszenicy" w Ratoszynie  i ufundowany przez niego piękny neogotycki kościół, w którym złożył swoje zwłoki, tajemniczą ruinę jezuickiej potęgi smętnie stojącą na wodzie chodelskich stawów, przedziwny ni to gotycki, ni to renesansowy kościół w Chodlu liczący już niemal 500 lat. Nie zabrakło śladów patriotycznych z historii najnowszej z pola bitwy geniusza walki partyzanckiej "Zapory", który ograbił z broni oddział wyjadaczy frontowych z Wermachtu. Na zakończenie po 40km, które też dzielnie i niemal bez zmęczenia przejechali także nasi najmniejsi rajdowicze, odpoczęliśmy w gościnie naszych członków przy ognisku z kiełbaskami. Dobra tradycja wymaga powtórzenia.  

Fot. G. Szcześniak, M. Wójcik-Superczuńska