IV edycja rajdu dunajskiego – Serbia/Bułgaria/Rumunia

Od Oravity do Giurgiu - na granicy Romy i Barbaricum aut. P. Paprzycki

Wreszcie! Po dwóch okropnych z punktu widzenia turystyki sezonach covidowych, kiedy musieliśmy zatrzymać realizację naszego projektu Rowerowego Rajdu Dunajskiego, mogliśmy rozpocząć jego kontynuację w miejscu, gdzie 16 lipca 2019 roku zakończyliśmy III edycję, czyli od przejścia granicznego Kaludarevo-Naidas między Serbią i Rumunią.
Nasz projekt zintegrował tym razem aż 13 uczestników. Do Pawła, Kamili i Adasia Krawczyków, Karoliny i Piotra Paprzyckich, Pawła Szyszki, Alicji Rokickiej i Leszka Kłysewicza, Szymona Igora i Joanny Wojasów dołączyli do nas Agnieszka Puszka z nowo poślubionym mężem oraz Robert Kieszko.
I tym razem atrakcji było co niemiara i niejeden raz nocowaliśmy na biwakach, chociaż obyło się niestety bez tradycyjnego wieczoru przy ognisku. Może z tego powodu, że utrudniała nam drogę fala niemiłosiernych upałów - norma była temperatura 32st. w cieniu a na rozgrzanych asfaltach termometry rowerowe notowały do 56st C. Zanim 12 lipca 2022 roku zakończyliśmy edycję wypijając szampana przy tablicy drogowej w rumuńskim Giurgiu pokonaliśmy setki kilometrów przez podjazdy i zjazdy przełomu Żelaznej Bramy, gdzie Dunaj jak przedtem w Niemczech przeciska się przez ledwie 100 metrów Dżerdapskiej Klisury. Obejrzeliśmy ślady mostu cesarza Trajana w Drobecie i antyczne rozwaliny Colonia Ulpia Oescium, przecież Dunaj stanowił tu przez wieki granicę między rzymską Moezją i barbarzyńcami, dopóki cesarz Trajan nie podbił Daków króla Decebala, którego upamiętnia gigantyczny skalny pomnik. Zatrzymaliśmy się też na zamkach Ram, Gołubiec (miejscu śmierci Zawiszy Czarnego) i twierdzy widyńskiej Baba Vida - jednej z dawnych stolic Carstwa Bułgarii, świadectwach wojen Turków z chrześcijanami.
Nieco może przydługi film, który możecie obejrzeć jest bardzo skromnym świadectwem naszej jak zwykle wspaniałej rowerowej przygody na Bałkanach.

„Diabelnie gorący lipiec” – rejestracja trasy IV edycji