Michał Drożdż na Piku Lenina

Widok na grań szczytową Piku Lenina (7134mnpm) z obozu III, fot. M. Drożdż

Już drugi członek MKT po Mariuszu Baskurzyńskim wspiął się na najwyższą górę dawnego Sojuza i jeden z najwyższych pozahimalajskiech szczytów Ziemi. Ponieważ Pik Lenina miał być najwyższym szczytem, na który dotychczas  miał się wspinać, niezbędne okazały się trochę inne niż dotychczas przygotowania i zakup dodatkowego sprzętu. Każda osoba z ekipy Klubu Wysokogórskiego Lublin, w której znajdował się Michał Drożdż (Katarzyna Mięsiak-Wójcik, Paweł Zwierzański i Iwona Bargenda) musiała zakupić nowe, dostosowane do przebywania na wysokości ponad 7 tysięcy metrów buty i niezbędną w tych warunkach kurtkę puchową. Zdecydowali się także na zakup dwóch kuchenek benzynowych. Nie była to jednak dobra decyzja; jak się później okazało większość wspinaczy na Leninie używała gazu (jetboili lub zwykłych palników). Kuchenki benzynowe okazały się bardzo zawodne; często gasły, były problemy z zapalaniem, a powyżej pięciu tysięcy metrów w ogóle przestały działać i trzeba się było posiłkować pożyczonym sprzętem. Szczegóły na stronie Michała. Warto zobaczyć za co Michałowi przyznano wyróżnienie – „Turystyczny wyczyn roku 2013”.

Archiwum dokumentacyjne PDF

Plik Wielkość pliku
pdf Dyplom Turystyczny Wyczyn Roku 2013 dla Michala Drozdza 77 KB