Lubelska Medyczna Wyprawa na Aconcagua 2006

Paweł Krawczyk, Kamila Wojas, Piotr Paprzycki i Rafał Dmowski szczęśliwie powrócili spod szczytu Aconcagua (6962 mnpm) w Andach Argentyńskich. Pomimo, że inną niż planowano drogą (przez trawers do Drogi Klasycznej od drogi Polaków) udało się po kilkudniowym szturmie wejść na najwyższy szczyt obu Ameryk. Drugim celem wyprawy było zwiedzanie środkowej i północnej Argentyny i Urugwaju z Buenos Aires, Tucuman, wybrzeżem atlantyckim oraz niesamowitymi Wodospadami Iguasu. Pierwsza klubowa wyprawa w góry wysokie była doskonałym poligonem do sprawdzenia naszych umiejętności logistycznych i organizacyjnych oraz dała możliwość sprawdzenia się na dużej wysokości pod kątem przyszłych wysokogórskich imprez klubowych. Wyprawa przyniosła także olbrzymi zbiór zdjęć do wykorzystania w przyszłości i zaowocowała wystawami i publikacjami prasowymi.
Schemat dróg na szczyt Aconcagua
Położenie szczytu i dojście od wschodu
Aconcagua to w opinii większości najwyższa turystyczna góra świata. Mimo swoich niemal 7 tysięcy metrów nad poziomem morza, wejście na nią nik wymaga pokonywania technicznych trudności wspinaczkowych, chociaż niewątpliwie konieczne jest samozaparcie i minimum kondycji w wydeptywaniu kolejnych metrów w górę. Nasz pomysł był nieco inny, zapatrzeni w historie polskich przedwojennych andynistów wymarzyliśmy sobie wejście przez lodowcową 'drogę Polaków’, która wymagała asekuracji w lodzie i śniegu.
Położenie góry wymaga całodziennego dojazdu z Buenos Aires, aż do granicy chilijskiej. Dalej planowana trasa już na piechotę, co zajmuje kilka dni, prowadzi przez długie górskie doliny Vacas i Relinchos, lub Horcones, które stopniowo podchodzą na wysokość 4 tysięcy metrów, gdzie znajdują się bazy wyjściowe. Szczyt można zdobyć kilkoma drogami. Dla turystów górskich najlepiej nadaje się droga klasyczna od zachodu, ale z wersji do Lodowca Polaków, można także przetrawersować do finiszu drogi klasycznej – tak ostatecznie wyglądała nasza trasa. Wszystkich chętnych do wejścia na Aconcagua zapraszam do zaopatrzenia się w doskonały turystyczny przewodnik Secora, który zawiera wszystkie wymagane informacje.
Oczywiście samo zdobycie nawet najpiękniejszego i najwyższego szczytu to czasem za mało. Radzę skorzystać z okazji i zaplanować pobyt w Argentynie na dłużej, aby zobaczyć ten wspaniały kraj. Podróżowanie po Argentynie głównie autobusem jest tanie i dość wygodne, podobnie zresztą jak wyżywienie i noclegi. Jedynym mankamentem jest jego odległość od Polski, ale skoro już zapłaciliśmy za bilety lotnicze do Południowej Ameryki, to dlaczego nie skorzystać z okazji.