Mount Blanc. Pierwsza Klubowa (?) wyprawa wysokogórska

Mount Blanc - góra chrzestna MKT

Tak wkroczyliśmy z powrotem do Europy, granice zostały otwarte, regulacje zniesione. Nic tylko postawić sobie ambitny cel -  postanowiliśmy zdobyć najwyższą górę Unii Europejskiej. Dzisiaj uważam, że mieliśmy wtedy więcej szczęścia i ambicji niż rozumu, bo lekceważenie przez nas podstawowych zasad bezpieczeństwa poruszania się w wysokogórskim terenie było naonczas porażające. Nie można powiedzieć, że byliśmy całkiem bez doświadczenia wysokogórskiego. Niektórzy z nas wspinali się już w Tatrach, Alpach czy afrykańskim Atlasie. Aby jednak nie poleźć w lodowcowe góry bez najmniejszego przygotowania ćwiczyliśmy zawzięcie spadanie do szczelin lodowcowych i chodzenie w rakach na lubelskich Górkach Czechowskich (około 180 m.n.p.m.)
Wypakowawszy plecaki wyruszyło nas do Chamoniksa 5 kandydatów na samozwańczych alpinistów - Piotr Paprzycki, Paweł Krawczyk, Piotr Klimek, Norbert Grząśko i Michał Abramiuk. Trasa była ambitna, nie dla japońskich emerytów - udało się, choć straty były znaczne (na szczycie stanęli tylko Piotr Paprzycki i Norbert Grząśko), ale sukces nielicznych był efektem pracy i poświęceń całej ekipy. W czasie powrotu ponownie dyskutowaliśmy na temat rejestracji naszego działania jako stowarzyszenia turystycznego. Zapadła decyzja konkretnych działań - przede wszystkim zorganizowania posiedzenia grupy inicjatywnej, która miałaby zakładać stowarzyszenie rejestrowane.